Na łamach „Warszawskiej Gazety” można przeczytać moją odpowiedź na pytanie: „Czy Radosław Sikorski, dziękując USA za wysadzenie NordStream 2, okazał się rosyjskim agentem czy tylko pożytecznym idiotą?”.
„Biorąc pod uwagę politykę, zarówno rządów PO-PSL, jak i prowadzoną przez samego Radosława Sikorskiego, zganianie tego na głupotę wydaje się nieco naiwnym, ale i przychylniejszym dla Platformy Obywatelskiej rozwiązaniem. Można mówić o pewnym konsekwentnym podejściu. Druga sprawa – często mówi się, że żeby ocenić, kto mógłby stać za danym wydarzeniem, należy przeanalizować, kto na tym zyskał. Radość Rosjan po twitterowym wpisie Radosława Sikorskiego wydała mi się dość ostentacyjna. Pytanie – czy byli zaskoczeni, czy nie?”