Na łamach „Warszawskiej Gazety” można przeczytać moją odpowiedź na pytanie: „Czy opozycja wykorzystuje śmierć dziecka posłanki PO do politycznej rozgrywki z PiS?”.

„Mam wrażenie, że po obu stronach mamy do czynienia z politycznym teatrem. Gdyby to było anonimowe dziecko, skrzywdzone przez bezpartyjnego pedofila, polityków różnych opcji już by to znacznie mniej zainteresowało. Mam wrażenie, że obie strony politycznego sporu, być może opozycja w większym stopniu, starają się przykleić do oponentów jak najmocniejszy negatywny ładunek emocjonalny. Jak nie aborcja, to ofiara pedofila, jak nie to, to może temat niepełnosprawnych. Jednocześnie efektem tego politycznego teatru z reguły nie jest jakakolwiek zmiana sytuacji w danej sprawie. Ale w końcu tak już jest z teatrem.”

Na łamach „Warszawskiej Gazety” można przeczytać moją odpowiedź na pytanie: „Czy wyłączenie przez ABW portalu Najwyższy Czas to błąd nadgorliwego urzędnika czy polityka PiS?”

„Mam nadzieję, że na to pytanie odpowiedzą stosowne służby rozliczając rządy PiS po ich zakończeniu (niezależnie od tego, kiedy by to się stało). My możemy tylko spekulować, a jeśli ktoś twierdzi, że wie na pewno, jaka jest odpowiedź, to kłamie. Mamy niewątpliwie do czynienia z różnymi zagrożeniami wolności słowa, tak ze strony rządów (bo nie tylko w Polsce), jak i instytucji międzynarodowych czy korporacji takich jak Facebook czy YouTube. Ważne, żeby ostro protestować, pokazując, że tego typu działania są niedopuszczalne.”