W dzisiejszym „Naszym Dzienniku” moja wypowiedź na temat obronności. Można ją przeczytać w artykule pod tytułem: „Rekordowe środki na zbrojenie”.
Na antenie TVMN komentowałem bieżące sprawy polityczne.
Na łamach „Warszawskiej Gazety” można przeczytać moją odpowiedź na pytanie: „Czy dziwi Pana/Panią wysokie i wciąż rosnące poparcie dla Konfederacji?”.
„W ostatnim czasie Konfederacja wysunęła na swoich liderów Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena, którzy są dobrze postrzegani i trochę schowała takich polityków jak Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke, którzy wzbudzają kontrowersje. Niedługo potem poparcie Konfederacji w sondażach wyraźnie podskoczyło. Nie powinien dziwić związek przyczynowo-skutkowy jednego z drugim. Od dłuższego czasu spotykano się z opiniami, że Konfederacja może i jest ciekawą alternatywą wobec innych partii, ale… (i tu padały różne sprawy, które wzbudzały kontrowersje). Zabranie tego “ale” najwidoczniej taki daje skutek.”
W TVMN komentowałem m.in. sprawy rolnictwa.
W dzisiejszym „Naszym Dzienniku” moja wypowiedź o polityce energetycznej. Można ją przeczytać w artykule pod tytułem: „Ratunkiem może być węgiel”.
W Polsat News dyskutowałem o tematach: ukraińskiego zboża, a także św. Jana Pawła II.
Na łamach „Warszawskiej Gazety” można przeczytać moją odpowiedź na pytanie: „Czy Konfederacja może okazać się najważniejszym ugrupowaniem w najbliższych wyborach?”.
„Od 2011 roku w każdych wyborach parlamentarnych pojawiała się jakaś nowa siła, zaprezentowana mniej więcej pół roku przed wyborami i na efekcie nowości i antysystemowości wchodząca do Sejmu. Trochę podobnie było z Konfederacją, ale ona powstała mniej więcej pół roku, ale przed wyborami do europarlamentu w 2019 roku. Innym powtarzającym się elementem było to, że taka partia, po jednej kadencji w Sejmie, w kolejnych wyborach już przepadała. Na razie nic nie wskazuje, żeby Konfederację to czekało, wręcz przeciwnie. Pytanie, czy tradycyjnie pojawi się jakaś całkiem nowa siła i czy wpłynie to na poparcie Konfederacji.”
Na łamach „Warszawskiej Gazety” można przeczytać moją odpowiedź na pytanie: „Czy opozycja wykorzystuje śmierć dziecka posłanki PO do politycznej rozgrywki z PiS?”.
„Mam wrażenie, że po obu stronach mamy do czynienia z politycznym teatrem. Gdyby to było anonimowe dziecko, skrzywdzone przez bezpartyjnego pedofila, polityków różnych opcji już by to znacznie mniej zainteresowało. Mam wrażenie, że obie strony politycznego sporu, być może opozycja w większym stopniu, starają się przykleić do oponentów jak najmocniejszy negatywny ładunek emocjonalny. Jak nie aborcja, to ofiara pedofila, jak nie to, to może temat niepełnosprawnych. Jednocześnie efektem tego politycznego teatru z reguły nie jest jakakolwiek zmiana sytuacji w danej sprawie. Ale w końcu tak już jest z teatrem.”
W TVMN rozmawiałem o TVP.
W dzisiejszym „Naszym Dzienniku” moja wypowiedź o postawie polskiej opozycji wobec tematu aborcji. Można ją przeczytać w artykule pod tytułem: „Cyniczna gra polityczna”.