W październikowym numerze Miesięcznika „Różaniec” można przeczytać mój artykuł pod tytułem: „Naturalne leki”.
W dzisiejszym „Naszym Dzienniku” moja wypowiedź o tzw. traktacie pandemicznym. Można ją przeczytać w artykule pod tytułem: „Totalitarne zakusy WHO”.
Na łamach „Warszawskiej Gazety” można przeczytać moją odpowiedź na pytanie: „Kto powinien odpowiedzieć za szkodliwą politykę kowidową w czasie pandemii?”.
„Odpowiedzialność za prowadzenie danej polityki w danym kraju ponoszą jego władze. W tym przypadku tyczy to się przede wszystkim premiera i kolejnych ministrów zdrowia, w mniejszym stopniu innych ministrów. Decyzja o tym, czy ktoś ponosi karę za niewłaściwe zachowania, należy do wymiaru sprawiedliwości i patrząc na jego stan w Polsce można sobie zadać kolejne pytanie – czy ktoś poniesie odpowiedzialność. Widzimy od lat toczący się spór o reformę sądownictwa, z którego w praktyce niewiele wynika. Być może o to właśnie chodzi, żeby nie wynikało?”
W dzisiejszym „Naszym Dzienniku” moja wypowiedź o Traktacie Pandemicznym WHO. Można ją przeczytać w artykule pod tytułem: „Bezprawne roszczenia WHO”.
W dzisiejszym „Naszym Dzienniku” moja wypowiedź o Traktacie Pandemicznym WHO. Można ją przeczytać w artykule pod tytułem: „Dyktat WHO”.
Na łamach „Warszawskiej Gazety” odpowiadam na pytanie: Czy rząd premiera Morawieckiego powinien wprowadzić paszporty covidowe?
Nie. Powinniśmy dążyć do powrotu do normalności, a nie tworzyć nową rzeczywistość, z ograniczoną wolnością. Powinniśmy dążyć do tego, żeby jak najsprawniej (ale nie na rympał) były prowadzone badania nad wszelkimi specyfikami aspirującymi do zwalczenia koronawirusa. Przekonywano nas, że w jakiejś perspektywie czasowej dojdziemy do sytuacji, gdy pokonamy koronawirusa i nie będzie on stwarzał zagrożenia. Będzie krążył, jak inne choroby, które kiedyś siały postrach, ale znajdziemy na niego sposób. Czy rząd nie wierzy we własne zapewnienia?
Na łamach portalu parezja.pl wykazuję wewnętrzną sprzeczność argumentów zwolenników powszechnej dostępności w obrocie pigułki ellaOne.
Nie przekonują mnie argumenty, że in vitro jest dobre, bo dzięki niemu rodzą się dzieci. W wyniku gwałtów również, a nikt normalny nie wzywa do ich legalizacji, czy wręcz wsparcia, w imię wsparcia dla rodzin. In vitro budzi poważne wątpliwości m.in. etyczne i medyczne. – piszę na łamach portalu Polska Niepodległa.
Zazwyczaj lewicowcy przekonują o dobroczynności antykoncepcji. Jednak okazuje się, że gdy jest im to na rękę, nagle otwarcie zaczynają mówić o jej nieskuteczności. – zauważam na łamach portalu prawapolityka.pl