Budowanie realnej opozycji dla obecnych władz Unii nie jest nierealnym wymysłem, ale realną odpowiedzią na falę zmian przechodzącą przez Europę. Obserwujemy rosnącą popularność takich partii jak VOX w Hiszpanii, czy Liga we Włoszech. Również utrzymuje się wysokie poparcie dla Fidesu na Węgrzech. Z prognoz wynika, że w przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego drugą siłą mogą być partie na prawo od tzw. chadecji. Powinniśmy dołączyć do tej fali zmian w Unii. – piszę na łamach Portalu Centrum.

Przeczytaj tekst!

Wypowiedź dla „Naszego Dziennika”:

„Środowiska LGBT, widzące wszędzie brak tolerancji, same nie dopuszczają krytyki względem siebie. Przykładem braku tolerancji wobec przeciwników lubelskiej parady równości jest m.in. to, jak potraktowany został Paweł Kubala. Asystent europosła Marka Jurka i wówczas kandydat do Sejmiku Województwa Lubelskiego z listy Kukiz’15 brał udział w pikiecie przeciwko marszowi równości. Jej uczestnicy modlili się, nikogo nie atakowali, nie byli agresywni. Odmówili dwie części Różańca świętego, potem Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Sam Kubala trzymał transparent sprzeciwiający się deprawacji dzieci w szkołach. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych dostrzegł w tym element znieważający środowiska LGBT. – Nikogo nie znieważyłem. Chciałem zaznaczyć, że jestem przeciwny demoralizacji dzieci w szkołach. To temat jak najbardziej aktualny. Przeciwko temu, co dzieje się obecnie w polskich szkołach, protestuje wielu. Nie tylko ja – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Paweł Kubala.”

Lewica zwiera szyki
Rafał Stefaniuk
ROZMOWA z Pawłem Kubalą z Rady Naczelnej Prawicy Rzeczypospolitej

Środowiska lewackie i feministyczne – wśród nich m.in. SLD i Partia Razem – zawiązały komitet inicjatywy ustawodawczej „Świeckie państwo”. Ma on całkowicie zmarginalizować rolę Kościoła w Polsce. Jak przyjął Pan tę inicjatywę?

– Nie jest to dla mnie zaskoczeniem. Środowiska skrajne od lat robią takie antyklerykalne wrzutki do dyskusji publicznej. Można wspomnieć choćby retorykę Unii Pracy z lat 90. Myślę jednak, że należałoby sięgnąć w historii dalej – do działań reżimu komunistycznego. Już wtedy, pod pozorem walki z rozmaitymi patologiami, starano się marginalizować Kościół, a docelowo zmieść z powierzchni Ziemi. Warto jednak przypomnieć, że rozmaite lewicowe ideologie i inicjatywy przemijają, a Kościół trwa.

Mamy rok podwójnych wyborów. Antyklerykalizm ma być sposobem na kampanię wyborczą?

– Był już w przypadku Ruchu Palikota. Odwoływanie się do haseł antyklerykalnych przyniosło mu pewne korzyści, choć krótkotrwałe. Być może lewica liczy właśnie na ten krótkoterminowy efekt, nie patrząc dalej w przyszłość. Z tego, co jednak zauważyłem, to notowania środowisk wchodzących w skład antyklerykalnej inicjatywy według sondaży nie przekraczają progu wyborczego, więc być może wchodzenie kolejny raz do tej samej rzeki tym razem skończy się klapą.

Walka z Kościołem jest pewnym krokiem do przemiany społeczeństwa?

– Pierwszym krokiem jest walka o przemiany kulturowe, która trwa co najmniej od kilkudziesięciu lat. Natomiast walka z Kościołem jest jednym z elementów, ważnym elementem takiej walki o przemianę społeczeństwa. W ciągu ostatnich wieków rozmaite siły w różny sposób próbowały zniszczyć Kościół w Polsce – czy to tak jak współczesna skrajna lewica, czy to poprzez fizyczne zniszczenie – i nigdy się to nie udało. Myślę, że tym razem będzie podobnie.

W Polsce takie hasła mogą się spotkać z aprobatą społeczeństwa? Formalnie ponad 90 proc. społeczeństwa to katolicy.

– W tym sensie chodzi o ludzi ochrzczonych. Ile z tego to osoby faktycznie rozumiejące i działające według katolickich zasad? Na pewno znacznie mniej. Jednak mimo wszystko myślę, że sam antyklerykalizm nie powinien dać lewicowym politykom więcej niż niewielki krótkochwilowy wzrost poparcia. Zwykłych ludzi obchodzą przede wszystkim takie kwestie, które dotyczą ich samych, np. program „Rodzina 500+”, a nie jakieś ideologiczne wojny.

Co może być najlepszą odpowiedzią na takie lewackie inicjatywy?

– Nasza aktywność. Mamy wiele ciekawych inicjatyw, które warto wspierać, jak projekt „Zatrzymaj aborcję”, inicjatywę Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny czy Narodowy Marsz Życia (który odbędzie się 24 marca w Warszawie). Warto również angażować się w te dziedziny życia, które od lat próbuje zawłaszczać lewica, jak edukacja czy kultura. Te ostatnie sprawy są może mniej widowiskowe niż jakieś akcje polityczne, ale czy nie ważniejsze w budowaniu zdrowego społeczeństwa?

Zawiązała się także Koalicja Europejska. Tworzy ją siedmioro byłych premierów, m.in. Leszek Miller, Jerzy Buzek czy Kazimierz Marcinkiewicz, a także byli szefowie MSZ: Radosław Sikorski i Grzegorz Schetyna. Apelują o utworzenie jednej opozycyjnej listy do Parlamentu Europejskiego. Jest Pan zaskoczony?

– Od dawna wiadomo, że w kwestii podejścia do Unii Europejskiej mają oni bardzo podobne stanowiska. Nie jest ono proeuropejskie, jak twierdzą, ale po prostu wspierające obecne władze UE. Nie ma tu żadnej rozumnej refleksji nad tym, co byłoby najlepsze dla Unii. Lekkim zaskoczeniem może być jedynie udział w tej koalicji polityków kojarzonych z SLD. Być może uznali, że porozumienie z PO bardziej im się opłaca.

Stawka jest najwyraźniej wysoka skoro zawiązał się lewicowy ideologicznie front?

– Nie od dziś wiadomo, że poparcie dla środowisk lewicowo-liberalnych spada w całej Europie. Zbliżające się wybory przyniosą jeżeli nie wstrząs, to przynajmniej przetasowania na unijnej scenie politycznej. Zwieranie szyków wśród środowisk lewicowo-liberalnych wydaje się naturalną odpowiedzią na rosnące zagrożenie, że będą konsekwentnie tracić wpływ na politykę unijną. Nie wiem, czy im to pomoże, ale uważam to za naturalną reakcję obronną.

Dziękuję za rozmowę.

Wypowiedź dla „Naszego Dziennika”:

„W ocenie Pawła Kubali z Prawicy Rzeczypospolitej, próba wprowadzenia takiego zakazu z pewnością byłaby obchodzona przez partie polityczne. – Przepisy na pewno wymagają ulepszania. Jednak niekoniecznie w tym kierunku. Marketing polityczny ma wiele narzędzi, które de facto pomagają w promowaniu polityka, a de iure nie są kampanią wyborczą. Wielkie machiny wyborcze znajdą zawsze sposób, aby taki zakaz ominąć – powiedział polityk. Jak dodał, o wiele ważniejszą kwestią jest pozbawienie partii politycznych finansowania z budżetu państwa. – Oczekiwałbym natomiast odebrania wielomilionowych dotacji dla partii politycznych. Myślę, że jeżeli będą prowadzić kampanię za swoje, tak jak wszyscy pozostali, to i kampania się trochę ucywilizuje – zaznaczył Kubala.(…) – Cisza wyborcza jest anachronicznym rozwiązaniem. W niektórych krajach w ogóle jej nie ma. Jest to bardzo sztuczne, kiedy przez dwa dni udajemy, że polityka nie istnieje – stwierdził Paweł Kubala.”

Wypowiedź dla „Naszego Dziennika”:

„Demokraci w USA chcą przywrócić w dorocznych raportach Kongresu o prawach człowieka na świecie termin „prawa reprodukcyjne”. Tak eufemistycznie określana jest zgoda na aborcję.(…) Z kolei w ocenie Pawła Kubali, politologa i działacza Prawicy Rzeczypospolitej, informacja o respektowaniu prawa do zabicia dziecka nie powinna być włączona do corocznego raportu o przestrzeganiu praw człowieka. – Nikt nie ma moralnego prawa zabić innej osoby, nawet jeśli jest jej rodzicem – mówi ,,Naszemu Dziennikowi’” Kubala. – Natomiast byłbym zwolennikiem uwzględniania w corocznym raporcie informacji o przestrzeganiu prawnej ochrony życia. To fundamentalne prawo warunkujące możliwość skorzystania z wszystkich pozostałych – dodaje.”

Wypowiedź dla „Naszego Dziennika”:

„Także w ocenie Pawła Kubali z Rady Naczelnej Prawicy Rzeczypospolitej bardzo prawdopodobne jest powstanie nowej frakcji, tym bardziej że Wielka Brytania wkrótce opuści Wspólnotę, a Jarosław Kaczyński potrzebuje nowych sojuszników.

– Biorąc pod uwagę to, jaki jest wizerunek PiS w Europie, takie spotkanie nie może dziwić. Jednak realnie wydaje się, że Lidze Matteo Salviniego bliżej jest programowo do środowisk na prawo od ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego – ocenia Paweł Kubala. – Nowe ugrupowanie może powstać na gruzach Europejskiej Partii Ludowej (EPL) oraz grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Byłaby to formacja na prawo od nich, mająca istotną liczbę deputowanych. W tym wypadku bliskość programowa schodzi nieco na drugi plan. Warto zauważyć, że już obecnie w EKR mamy ludzi od Marka Jurka, przez PiS, po brytyjską Partię Konserwatywną, która – co ciekawe – m.in. wprowadziła w Wielkiej Brytanii homozwiązki – dodaje Kubala.”

Wypowiedź dla „Naszego Dziennika”:

„Z kolei Paweł Kubala z Rady Naczelnej Prawicy Rzeczypospolitej, zwraca uwagę na inny znaczący problem: wspierania przez polskie władze rolników z innych krajów. Latem 2018 r., gdy polscy producenci otrzymywali grosze za dostarczane do skupów owoce, okazało się, że Polska finansuje rozwój ukraińskich plantacji owoców i sadownictwa. – To miło ze strony ministerstwa rolnictwa, że widzi potrzebę promocji polskiego rolnictwa. Problemów polskiego rolnictwa byłoby mniej, gdyby władze tak Polski, jak i Unii Europejskiej we wcześniejszych latach – nie wyłączając obecnych władz – nie wspierały głównych konkurentów polskich rolników, jak Ukraina – zaznacza Kubala.

Zwraca przy tym uwagę, że proces stworzenia w Europie i na świecie silnej marki polskiej żywności wytwarzanej w sposób ekologiczny będzie trwało latami. – Znacznie szybciej można zniszczyć polskie rolnictwo poprzez zalanie rynku tanią i gorszej jakości żywnością z innych krajów. Ministerstwo rolnictwa powinno sobie wziąć do serca jedną z naczelnych zasad etycznych w medycynie: „Primum non nocere” – przede wszystkim nie szkodzić. Jeżeli co jakiś czas dochodzą do nas informacje o wspieraniu – czy to przez UE, czy to przez polskie władze – rolnictwa na Ukrainie, to należy się obawiać o przyszłość polskiego rolnictwa. Należy wdrożyć działania przeciwdziałające rosnącym zagrożeniom dla polskiego rolnictwa ze strony konkurencyjnych rynków – akcentuje polityk Prawicy Rzeczypospolitej.”

Zamiast prześcigać się w obietnicach, kiedy to u nas będzie dokładnie tak, jak na Zachodzie, czas zastanowić się, co zrobić, aby uniknąć błędów Zachodu w wielu dziedzinach życia. Część już powtarzamy jak coraz mocniejsze uleganie konsumpcjonizmowi. W innych kwestiach już nawet przeskoczyliśmy Zachód, jak zapaść demograficzna. – stwierdzam na łamach portalu Kontrrewolucja.net.

Przeczytaj tekst!

Wypowiedź dla „Naszego Dziennika”:

„Prawica Rzeczypospolitej apeluje więc o zastąpienie genderowej konwencji stambulskiej dokumentem, który rzeczywiście chroniłby europejskie rodziny. Paweł Kubala z Rady Naczelnej tego ugrupowania, w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” podkreśla, że w ich ocenie, takim dokumentem może być Międzynarodowa Konwencja Praw Rodziny. – Jest propozycją dla rządów, które nie chcą podporządkować się polityce genderowej oraz dla ugrupowań prorodzinnych we wszystkich krajach. Może stać się skutecznym narzędziem wzmacniającym kulturową tożsamość naszego regionu – stwierdza Paweł Kubala.”